Autor: jacek

Obiekty Światowego Dziedzictwa UNESCO pod rosnącą presją

Uważa się powszechnie, że obszary, które znalazły sie na Liście Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego UNESCO (NWHS) reprezentują najcenniejsze, najbardziej niezwykłe lub najlepiej zachowane zasoby przyrodnicze Ziemi. Powinny więc być objęte ścisłą, skuteczną ochroną. Wyniki badań przedstawione w czasopiśmie naukowym Biological Conservation wskazują, że na skutek rosnącej presji ze strony człowieka stan większości z tych miejsc gwałtownie się pogarsza. Wiele jest zagrożonych bardziej niż sądzono, najczęściej ze strony takich działań, jak wyręby lasu, górnictwo, budowy zapór i dróg.

Analizę, jak zmienia się wpływ ludzi na obszary z Listy Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego UNESCO, wykonano na podstawie dwóch od niedawna powszechnie dostępnych baz danych: bazy Human Footprint (opracowanej przez WCS) pokazującej zmiany w antropopresji na podstawie informacji o gęstości zaludnienia, rolnictwie, urbanizacji, transporcie i stanie infrastruktury przemysłowej w latach 1993–2009; oraz bazy Global Forest Watch, która pokazuje zmiany w pokryciu lasami dla całego świata (wykorzystano dane dla lat 2001–2012). Z pośród 238 NWHS analizowano tylko obiekty lądowe, które chronią przyrodę ożywioną. Do analizy antropopresji wybrano 94 obszary ustanowione przed rokiem 1994, zaś do analizy pokrycia lasów 134 obszary ustanowione przed rokiem 2001. Badania przeprowadził zespół naukowców z czterech instytucji, w tym z IUCN). Jest to pierwsza całościowa ocena wpływu działalności ludzkiej na Miejsca Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego.

Badania pokazały, że w ciągu dwóch dekad na 63% obszarów znacząco wzrosła antropopresja. Trend ten najsilniej zaznaczył się w Azji, gdzie poważnie pogorszył się stan m.in. terenów kluczowych dla zachowania zagrożonych gatunków, takich jak Park Narodowy Manas w Indiach czy Park Narodowy Chitwan w Nepalu. Problem, w badanych latach, dotyczył jednak wszystkich kontynentów, z wyjątkiem Europy.

Deforestacja wystąpiła w aż 91% zalesionych obiektach Światowego Dziedzictwa i wyniosła średnio 1,5% powierzchni obszaru. Największe problemy z wylesianiem zaobserwowano na kontynentach amerykańskich. Niechlubnymi przykładami są Park Narodowy Bizona Leśnego w Kanadzie, który w ciągu dwunastu lat utracił 11,7% powierzchni lasów (czyli 2581 km2) i Rezerwat Biosfery Río Plátano, gdzie zniknęło 365 km2 lasu (8,5% powierzchni).

Niepokojąca jest także obserwacja, że utrata lasów i wzrost antropopresji występują także z dużo większym nasileniem na obszarach otaczających NWHS. Zjawisko to również niekorzystnie odbija się na kondycji chronionych obszarów, zwiększając trudniej mierzalną presję na ich obrzeżach, a także prowadząc do ich fragmentacji i izolacji. Przekształcenia te powodują, że najcenniejsze obszary przyrodnicze stają się stopniowo izolowanymi wyspami w otaczającym je krajobrazie.

Opracowanie to nie uwzględniało ostatnich kilku lat, a więc nie analizowano w nim jeszcze najnowszych zagrożeń dotyczących Puszczy Białowieskiej.

MK

Zabraknie świerszczyków?!

Ponad 1/4 gatunków prostoskrzydłych jest zagrożona wyginięciem. Oznacza to, że spośród wszystkich grup owadów, których stan na obszarze Europy do tej pory oszacowano, ta jest najbardziej zagrożona. Trendy populacyjne prostoskrzydłych przedstawiają się następująco: populacje 30,2% (325) gatunków kurczą się, sytuacja 7,6% (82) gatunków wydaje się być względnie stabilna, a liczebność 3,2% (34) gatunków wzrasta. Jednak na temat trendów populacyjnych większości (aż 59%, 634) gatunków brak wystarczających informacji. Świerszcze i koniki polne to nie tylko miła oprawa muzyczna gorących letnich nocy. Prostoskrzydłe stanowią m.in. bardzo ważną bazę pokarmową dla wielu ptaków i gadów. Uznawane są za wskaźniki zdrowia ekosystemów i różnorodności biologicznej użytków zielonych. Zmniejszanie się ich populacji może mieć realny wpływ na funkcjonowanie ekosystemów.

O problemie wiadomo z raportu IUCN pod tytułem „The European Red List of Grasshoppers, Crickets and Bush crickets” (Europejska czerwona lista koników polnych i świerszczy), opublikowanego na początku lutego 2017 r. Na jego potrzeby pierwszy raz w historii oszacowano status zagrożenia wszystkich znanych (1082) europejskich gatunków prostoskrzydłych (Ortoptera). Pracował nad nim przez 2 lata zespół 61 ekspertów i ekspertek, z pomocą około 150 kolejnych specjalistów i specjalistek z różnych krajów Europy. Badania sfinansowane zostały przez Komisję Europejską.

Mimo takiego nakładu pracy i zebrania ogromu danych, ogólna sytuacja znacznej części gatunków pozostaje nieznana z powodu braku danych. Jako główną przyczynę silnego zagrożenia wielu gatunków wskazano intensyfikację rolnictwa i zwiększanie wykorzystania ziemi pod uprawy, nadmierną eksploatację pastwisk, degradację, fragmentację czy przekształcanie użytków zielonych, a także zarastanie porzuconych łąk. Znaczenie ma także bezpośredni wzrost śmiertelności spowodowany: nawożeniem, stosowaniem ciężkiego sprzętu, częstym koszeniem czy stosowaniem pestycydów. Bardzo duże zagrożenie dla prostoskrzydłych stanowi również wypalanie traw. Problem utraty siedlisk dotyczy nie tylko obszarów rolniczych. Licznym, gatunkom (zwłaszcza związanym z siedliskami nadbrzeżnymi) zagraża zabudowa wokół zbiorników i wzdłuż cieków wodnych oraz intensywny rozwój infrastruktury turystycznej. Wśród innych czynników wymieniane są zarówno zalesianie, jak i intensywna gospodarka leśna oraz wylesianie, regulacje rzek i melioracje, wydobywanie wapienia, pozyskiwanie piasku oraz ekspansja gatunków inwazyjnych i zmiany klimatyczne.

Czytając pobieżnie raport IUCN można odnieść wrażenie, że my w Polsce nie musimy się aż tak martwić, iż niebawem wakacyjne noce przestana nam się kojarzyć z charakterystycznym cykaniem świerszczy. Największe koncentracje gatunków narażonych na wyginięcie wykazano bowiem na południu Europy, wzdłuż wybrzeży Morza Śródziemnego i w niektórych śródziemnomorskich pasmach górskich. Niestety, nie musi to wynikać z tego, że my lepiej chronimy przyrodę. Z grubsza układ taki odzwierciedla rozmieszczenie ogólnego bogactwa gatunkowego prostoskrzydłych w Europie, oraz stopień endemizmu (im więcej gatunków ogólnie – tym więcej gatunków zagrożonych). Warto zadać sobie pytanie, czy po zrewidowaniu Polskiej czerwonej listy bezkręgowców, sytuacja koników polnych i świerszczy wyglądałaby u nas nadal tak optymistycznie?

MK

Polski Komitet Krajowy reaktywowany

12 grudnia 2016 r. w gościnnych murach Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się spotkanie przedstawicieli polskich członków IUCN. Zdecydowali oni o reaktywowaniu działalności Polskiego Komitetu Krajowego IUCN.

Polski Komitet Krajowy IUCN został powołany w połowie lat 90. XX wieku. Jednak według dokumentacji władz IUCN, do jego oficjalnego uznania doszło dopiero w 2003 roku. Po kilku latach pracy Komitet w praktyce zawiesił działalność. Obecnie większość polskich członków Unii uznało, że warto ją wznowić.

Podczas spotkania przyjęto nowy statut (dopasowany do współczesnych uregulowań Unii) oraz wybrano władze Komitetu. Przewodniczącym został dr Andrzej Kepel z PTOP „Salamandra”, a wiceprzewodniczącym dr Wojciech Jankowski z PTPP „pro Natura”. Członkowie Komitetu zdecydowali, że jednym z jego pierwszych działań ma być utworzenie strony internetowej oraz zorganizowanie spotkania, na które zostaną zaproszeni – poza przedstawicielami organizacji członkowskich, także polscy eksperci z komisji tematycznych IUCN. Podczas spotkania zostaną wypracowane główne zadania i plan pracy na rok 2017 i rozpocznie się dyskusja na temat strategii działalności w dłuższej perspektywie. Spotkanie ma się odbyć do około połowy marca. Zdecydowano także, że jednym z pilnych zadań jest rozpoczęcie budowy zaplecza merytorycznego Polskiego Komitetu, poprzez utworzenie listy ekspertów z różnych dziedzin, gotowych do wspierania go swoją radą.

Więcej informacji znajduje się w oficjalnym sprawozdaniu ze spotkania.